Talon- Julie Kagawa
01:56Hej
Och...
Jak mnie tutaj dawno nie było.
Ale już jestem.
I przez najbliższe 2 miesiące na pewno Was nie zostawię.
Bo wakacje mają to do siebie, że można robić co się chce.
Spać ile się chce.
I czytać ile się chce.
Przychodzę dzisiaj do Was z paroma słowami na temat książki Talon autorstwa Julie Kagawy. Na moim blogu znajduję się już recenzja jednej z książek tej pani do której serdecznie Was zapraszam http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/2015/02/zelazny-krol.html.
tytuł oryginału Talon
data wydania 18 marca 2015
autor Julie Kagawa
Przed wiekami członkowie zakonu Świętego Jerzego polowali na smoki. Ukrywając się pod ludzką postacią, smoki przetrwały. Z czasem stały się silne i przebiegłe, gotowe przejąć władzę nad światem. Młodziutka Ember Hill, po wcieleniu się w ludzką postać, zostaje wysłana ze szpiegowską misją do Kalifornii. To dla niej okazja, by zakosztować życia zwykłej nastolatki, nacieszyć się wolnością przed powrotem do Talonu, gdzie czekają na nią wyłącznie obowiązki. Ember jest odważna i zdeterminowana, ale też ulega ludzkim słabościom. Może właśnie dlatego jej misja okaże się tak trudna.źródło opisu: bookgeek.pl
Ale nie ma sensu zastanawiać się nad czymkolwiek ani marzyć o tym lub owym, skoro twój los i tak nie spoczywa w twoich rękach, prawda?
Zacznę może od tego, że odrobinę się na tej pozycji zawiodłam, po autorce oczekiwałam o wiele więcej, ale niestety nie udźwignęła ona tematu książki, którym były smoki. Niby wszystko było na swoim miejscu, skrzydła na plecach a ogień w paszy, ale oczekiwałam po prostu odrobinę więcej... Odrobinkę... Większego realizmu, bo były sytuacje, które ciężko było mi sobie wyobrazić.
Drugim problemem był okropny styl, ilość powtórzeń była tak strasznie duża, że to aż raziło po oczach. Przepraszam, ale inaczej nie jestem tego w stanie nazwać. To było po prostu słabe.
Dalej, większość sytuacji była strasznie przewidywalna, bohaterowie sami w sobie byli dosyć interesujący ale interakcje między nimi nie stanowiły dla mnie żadnego zaskoczenia. Duża część zdarzeń opierała się na wytartych już szlakach. Wtedy gdy powinnam, nie wiem..., czuć podekscytowanie, albo nie móc usiedzieć na miejscu byłam lekko znudzona. Jedynym plusem jest to, że mimo wszystko, nie wiem jakim cudem, czyta się ją naprawdę szybko.
Myślę, ze Talon spodoba się czytelnikom, którzy fantastykę czytają rzadko i z podobnymi historiami nie mieli jeszcze do czynienia.
Bohaterowie, jak już mówiłam, nie byli tacy najgorsi. Chociaż muszę przyznać, że zachowania Ember były mało oryginalne, jej brat, a raczej to zrobił, miało być dla czytelnika zaskoczeniem, czy coś w tym rodzaju, ale stało się łatwe do przewidzenia. Oczywiście pojawiła się walka o serce Ember między dwoma chłopakami (jeśli mam być szczera to ja nie lubię żadnego).
Nie mam bladego pojęcia jaką ocenę postawić tej książce, nie była najlepsza, ani też całkiem zła. Była bardzo przeciętnie przeciętna, jednak mi osobiście nie przypadła do gustu.
OCENA KSIĄŻKI: 5-/10
Brałem udział już w wielu pogrzebach i za każdym razem, gdy patrzyłem, jak moi koledzy chowani są w równych wojskowych szeregach, przez głowę przemykała myśl, że to jest właśnie to, co prędzej czy później czeka każdego żołnierza. Biały krzyż. Tylko to.
Drugim problemem był okropny styl, ilość powtórzeń była tak strasznie duża, że to aż raziło po oczach. Przepraszam, ale inaczej nie jestem tego w stanie nazwać. To było po prostu słabe.
Dalej, większość sytuacji była strasznie przewidywalna, bohaterowie sami w sobie byli dosyć interesujący ale interakcje między nimi nie stanowiły dla mnie żadnego zaskoczenia. Duża część zdarzeń opierała się na wytartych już szlakach. Wtedy gdy powinnam, nie wiem..., czuć podekscytowanie, albo nie móc usiedzieć na miejscu byłam lekko znudzona. Jedynym plusem jest to, że mimo wszystko, nie wiem jakim cudem, czyta się ją naprawdę szybko.
Myślę, ze Talon spodoba się czytelnikom, którzy fantastykę czytają rzadko i z podobnymi historiami nie mieli jeszcze do czynienia.
Czyżby dlatego smokom odmawiano prawa do ludzkich uczuć, bo z tymi uczuciami zawsze wiążą się wielkie komplikacje?
Bohaterowie, jak już mówiłam, nie byli tacy najgorsi. Chociaż muszę przyznać, że zachowania Ember były mało oryginalne, jej brat, a raczej to zrobił, miało być dla czytelnika zaskoczeniem, czy coś w tym rodzaju, ale stało się łatwe do przewidzenia. Oczywiście pojawiła się walka o serce Ember między dwoma chłopakami (jeśli mam być szczera to ja nie lubię żadnego).
Ludzie, ograniczeni do stąpania po ziemi, mają szczęście, bo nie wiedzą, co tracą. A ja niestety wiedziałam aż za dobrze.
Nie mam bladego pojęcia jaką ocenę postawić tej książce, nie była najlepsza, ani też całkiem zła. Była bardzo przeciętnie przeciętna, jednak mi osobiście nie przypadła do gustu.
OCENA KSIĄŻKI: 5-/10
0 komentarze