Cień Nocy

01:51


Właściwie nigdy nie miałem przyjaciół, a przynajmniej bliskich. Pewnie dlatego tyle czytam. Książki były moim najlepszym towarzystwem.

Szok! Szok! Szok! Zaskoczenie! TOTALNY OBŁĘD! Przecież ja nienawidzę wilkołaków... jestem ta od Edwarda... zmienianie się w szczekającego pieska? Eeeee.... No za bardzo tego nie czuje.... Wróć.... Powinien być czas przeszły bo od przeczytania Cienia Nocy jestem totalnie zauroczona likantropią i wszystkim co z nią związane. Nie wiem jak to się stało, ale w tej książce przemiana w wilkołaka stała się dla mnie bardziej realna. Nie twierdzę teraz, że... hmm... picie ludzkiej krwi jest całkiem normalne, ale jakoś łatwiej mogłam sobie to wyobrazić niż hasanie po lesie w futerku. Może zacznijmy od początku...

autor                     Andrea Cremer
tytuł oryginału           Nightshade
wydawnictwo               Amber

data wydania              11 stycznia 2011
liczba stron              416

...Calla od zawsze znała swoje przeznaczenie, które wkrótce ma się wypełnić. W osiemnaste urodziny zwiąże się Renem, władczym i seksownym przywódcą innego klanu. Razem z nim będzie walczyć i rządzić. I strzec świętych miejsc dla Opiekunów - potężnych czarowników. Oni są panami życia i śmierci młodych Strażników. I okrutnie karzą za każdy sprzeciw. Ale Calla łamie prawo swoich mistrzów, ratując pięknego tajemniczego chłopca zaatakowanego przez niedźwiedzia. Wtedy w dziewczynie rodzi się bunt przeciwko przeznaczeniu, tradycji i nakazom świata, w którym żyje. Rozdarta między obowiązkiem i posłuszeństwem a uczuciem - musi wybierać. Wybierając miłość, może stracić wszystko, nawet własne życie. Czy zakazana miłość warta jest ostatecznego poświęcenia?

Miałam wrażenie,że ci dwaj bawią się w przeciąganie liny. A ja byłam liną.
Ten opis jest tak strasznie płytki, bezsensowny, robiący wodę z mózgu, że aż nie mieści się w żadnej skali. Gdy po raz pierwszy go przeczytałam wyrobiłam sobie naprawdę złe zdanie na temat tej książki, bo miałam wrażenie, że czytałam już takich milion, te same słowa, takie same sytuacje, nic nowego. Okładka była ładna, ale także mało oryginalna. Wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, ale jednak pierwsze wrażenie jest naprawdę ważne i strasznie nie lubię gdy ktoś mi je psuje, ponieważ o mały włos nie przeczytałam czegoś naprawdę niesamowitego.

- Czyś ty zwariowała? Niby co chciałaś z nim zrobić? Złapać czaszkę niedźwiedzia i kazać mu aportować?
 Jak wspomniałam na początku nie lubię wilkołaków, toleruje je jeśli są tylko dodatkiem do jakieś powieści ale nie bazą. Tym razem spróbowałam przekonać samą siebie, wyciągnąć rękę i przywitać się z czymś nowym. Cieniem nocy. Kolejny raz zastanawiam się jak to się dzieje, że głupia książka może dać mi tyle radości. Opowieść, w której nie ma zbyt oryginalnej fabuły, czy bohaterów. Ale ich relacje między sobą i to jak się zachowują rożni się od tego o czym czytałam do tej pory. Nawet nie wiem do czego to porównać. Po prostu autorka nadała temu wszystkiemu swój własny styl, dzięki czemu rzeczy z pozorów nudne, zaczęły się prezentować odrobinę inaczej.

Bardzo spodobał mi się pewien element, który był realistyczny jak kubeł zimnej wody wylany komuś na głowę. Mam na myśli fakt jak łatwo komuś mydlić oczy, sprawić by wierzył w to, w co karze mu się wierzyć, by nie widział innej drogi, innego sposobu jak żyć i się zachowywać. W tej powieści tyczy się to właśnie głównej bohaterki, Calli, która od zawsze była oszukiwana, a jej główny problem polegał na tym, że nie próbowała szukać prawdy, tylko brnęła dalej w to, co jej mówiono, nie zdawała sobie sprawy z tego, że może mieć własne zdanie. Oczywiście w odnalezieniu samej siebie pomógł jej pewien chłopak, fuj, fuj, fuj, fuj. Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie dzięki tej jednaj rzeczy cała książka, oprócz tego, że znośna, robi się naprawdę dobra.

Bohaterowie są bardzo różnorodni, mamy czarne charaktery, dobre wróżki i postacie, których intencje nie są nam do końca znane. Nie mogę Wam o nich powiedzieć nic więcej, ponieważ istotne jest w jaki sposób samemu wyrobi się o nich zdanie podczas czytania. Dajcie się zaskoczyć!

Zdecydowałam, że więcej Wam już nie napiszę o Cieniu Nocy. To po prostu trzeba przeczytać :)

OCENA KSIĄŻKI: 8/10



You Might Also Like

3 komentarze

  1. Oj tam oj tam :D moja nauczycielka od geografii ma 40 lat a czyta książki dla młodzieży....

    OdpowiedzUsuń
  2. 48 yr old Account Coordinator Gerianne Franzonetti, hailing from Sault Ste. Marie enjoys watching movies like Claire Dolan and Shopping. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta. Wiecej informacji

    OdpowiedzUsuń

About Me

Like us on Facebook

Popular Posts