Atrofia
12:49
Właśnie przed chwilą skończyłam czytać tą książkę i muszę przyznać, że takiej książki jeszcze nie czytałam . Macie opis z okładki.
Dzieci poczęte naturalnie są niedoskonałe. Dlatego – żeby stworzyć idealnych ludzi – ruszyła produkcja embrionów bez najmniejszych wad genetycznych. Ale tylko pierwsze pokolenie to okazy zdrowia; potomkowie perfekcyjnych ludzi umierają w wieku dwudziestu paru lat. W tym ponurym świecie dziewczęta zmuszane są do poligamicznych małżeństw, by zapewnić przetrwanie gatunku. Rhine, Jenna i Cecily trafiają do ekskluzywnej rezydencji w gaju pomarańczowym, gdzie wszystkie poślubia młody syn właściciela. Serce Rhine bije jednak dla Gabriela, młodego Służącego, który zaryzykuje wszystko, by pomóc jej odzyskać wolność. Dziwaczny świat luksusu i piękna, skrywający mroczne sekrety, rozciąga swoje macki, wabi dziewczęta iluzją. Lecz widmo śmierci wciąż krąży wokół nich, niepogodzonych z losem. Liczą na cud, a każdemu z czymś innym się kojarzy prawdziwe życie.
Ten opis jest tak ogólny, że bardziej być nie może, ale nie chcę spoilerować i dlatego wkleiłam gotowca.
Więc od czego by tu zacząć?
Powieść była niezła. Wszystkie emocje i charaktery były szczere i prawdziwe. Nie czułam, że czytam książkę. Miałam wrażenie, że czytam pamiętnik. Czuję teraz w sobie taką pustkę. Mam tyle pytań do zadania, ale nie che poznać odpowiedzi. Ta niewiedza co będzie dalej, w przypadku tej powieści jest przyjemna. Jest 21.00, więc niedługo pójdę spać i czuję, że będę śniła o tej książce. O Rihne i o Cecily. Będę się zastanawiać co się z nimi stało.
To wszystko chyba znaczy, że powieść mi się spodobała. Wszystko, co się tam działo było niezwykle realne, a sięgnęłam po tą książkę chyba tylko dlatego, że nie miałam innych pomysłów co wziąć do czytania.
Nie żałuje, że sięgnęłam po tą powieść. Ale nie sięgnę po kontynuację. Chcę zobaczyć jak będzie wyglądać koniec tej historii, ale nie chce tego przeczytać. Chce to zobaczyć w mojej wyobraźni.
Wiem jak to niedorzecznie brzmi, ale może czasem bycie niedorzecznym ma jednak sens...
OCENA KSIĄŻKI 8,5/10
Dobranoc
P.S Nie ważne co bym tu napisała to i tak nie pokaże jak ta książka mi się spodobała.
P.P.S Zachęcam Was do przeczytania tej książki, naprawdę warto.
0 komentarze